

Trawianka, (Perccottus glenii)
Ciąg dalszy wiadomości na temat nieproszonych gości - rosyjski najeźdźca w świętokrzyskich rzekach i akwenach.
Informowałem Was już wcześniej o skutkach nierozważnych działań człowieka, których skutkiem jest pojawienie się w rodzimym środowisku naturalnym obcych gatunków, np.: żółwia czerwonolicego, barszczu Sosnowskiego, czy też szopa pracza. Dziś przedstawiam Wam najnowsze doniesienia dotyczące obcego gatunku ryby, który pojawił się masowo w rzekach i akwenach naszego województwa, który zagraża rodzimym gatunkom.
Trawianka to niewielka ryba pochodząca z Rosji. Maksymalny rozmiar jaki osiąga ten gatunek to 30cm, jednak w naszych wodach najczęściej nie przekracza kilkunastu centymetrów. Do rodzimych wód trafiła najprawdopodobniej poprzez nieodpowiedzialne wypuszczenie osobników z hodowli akwariowej. Zaczęła szybko kolonizować nowe wody. W Polsce szczególnie pospolita jest na północy. Jednak jej stanowiska znajdowane są również w woj. świętokrzyskim (dorzecze Nidy) oraz podkarpackim (np. starorzecza Sanu). Prawdopodobnie występuje już w całej Polsce.
Ryby z dalekiej północy są już w regionie świętokrzyskim. Ich obecność potwierdzono między innymi w Nidzie i jej starorzeczach. Mamy też informacje o trawiankach żyjących w Kamiennej. Prawdopodobnie zasiedliły też niektóre stawy hodowlane i wraz z innymi rybami podczas zarybień trafiają do kolejnych wód.
Jak przystało na prawdziwego najeźdźcę, ryba ta bardzo łatwo opanowuje nowe miejsca, czemu sprzyjają wyjątkowo niskie wymagania, co do jakości i trwałości wód. Potrafi bytować nawet w wysychających co jakiś czas zbiornikach, wytrzymując przez kilka tygodni bez wody. Jest to ryba niezwykle żarłoczna, polująca niemal na wszytko co się rusza i jest w stanie połknąć.
Jej obecność wiąże się z silnym zagrożeniem dla rodzimych ryb (chętnie wyżera narybek), płazów (niektóre regiony opanowane przez trawiankę są niemal pozbawione płazów). Szczególnym zagrożeniem jest dla traszki grzebieniastej, gatunku objętego ochroną prawem krajowym i unijnym. Traszka grzebieniasta jest dla niej łatwym celem, gdyż jej larwy jako jedyne spośród rodzimych traszek żerują w toni wodnej wystawione na ataki drapieżników. Oczywiście inne traszki i larwy większości pozostałych gatunków płazów nie są w duże lepszej sytuacji w kontekście obecności trawianki.
Trawianka nie ma też większych problemów z pożeraniem mniejszych raków, czy innych bezkręgowców. Także poza drapieżnictwem zagraża rodzimym rybom (i nie tylko) poprzez konkurencję pokarmową, która szczególnie silnie może dać się we znaki w małych zbiornikach np. starorzeczach, które przecież są miejscami rozrodu wielu gatunków ryb. Znany jest przypadek wytępienia przez trawiankę całej populacji strzebli błotnej (gatunku skrajnie zagrożonego w Polsce) w jednym zbiorniku. Trawianka ze względu na swoje możliwości przeżywania w niedoborach tlenu była kiedyś atrakcyjnym dla wędkarzy, łatwym do przechowywania żywcem, co dodatkowo powodowało jej rozprzestrzenianie.
Przypadek trawianki jest przykładem jak nieodpowiedzialne zachowanie człowieka, polegające na wypuszczaniu obcych gatunków niepozornych rybek do rodzimego środowiska naturalnego, może mieć drastyczne skutki ekologiczne.
Gr. V M. I.